sobota, 14 lutego 2015

Rzut dyskiem- Awatarowe walentynki ^.^



-Kataro! Zobacz!-Aang miał na dłonie serce z wody.
-Śliczne...-mruknęła brunetka nawet nie spoglądając na przyjaciela.
Wszyscy z Drużyny Awatara byli na plaży na Żarzącej Wyspie. Światu (na razie) nie grozi już żadne niebezpieczeństwo,więc należał im się odpoczynek. Katara leżała,a właściwie siedziała na kocu. Przyglądała się zaciętej rozgrywce. Jej towarzysze grali w siatkówkę. Od razu można było wywnioskować,że Zuko był w swoim żywiole. Na boisku był tylko on i Sokka. Brat brunetki nie miał z przeciwnikiem najmniejszych szans.
-Oszukujesz!-wrzeszczał.
-Niby jak?!
-Nie wiem,ale oszukujesz!
Katara wprost zwijała się ze śmiechu. Toph miała podobne reakcje. Tylko Aang siedział nieco dalej,tyłem do przyjaciół. Były walentynki,a nie wiedział jak zaimponować Katarze. Serduszko z wody było jego ostatnim pomysłem.
-Co cię gryzie?-pytał Zuko siadając koło niego. Właśnie skończył grać.
-Katara mnie nie zauważa,a bardzo chciałbym,żeby była moją walentynką...
Młody książę uśmiechnął się od ucha do ucha. Dobrze wiedział jak temu zaradzić. Zajrzał  do swojej torby i zaczął wyrzucać jakieś rzeczy. W końcu znalazł czerwony talerz i kartkę. Przykleil ją do dysku i pokazał Aangowi.
-Napisałem: ''Hej, chcesz być moją walentynką?''. Gwarantuję,że odpowiedź dostaniesz w mniej niż dwadzieścia sekund.
Spojrzał za siebie. Niedaleko siatki do gry stały trzy brunetki. Wziął zamach i rzucił dyskiem w ich stronę. Nie minęła chwila i dostał go z powrotem.
-Widzisz?-pokazał.
Z tyłu pojawiła się karteczka. Widniał na niej napis: ''Jasne ;*". Aang był pod wrażeniem. Oderwał papier, na którym pisała dziewczyna. Spojrzał w stronę Katary. Brunetka przechadzała się brzegiem plaży. Wziął głęboki oddech i rzucił talerzem. Niestety. Brunetka dostała w głowę. Krzyknęła i znalazła się w oceanie. Zuko zamknął oczy i zacisnął zęby.
-Co ja narobiłem!-zawołał Aang i pobiegł w stronę dziewczyny. 
Katara wychyliła się z wody. W ręku trzymała czerwony przedmiot. Nie było już na nim kartki. Awatar nie wiedział co powiedzieć. Wziął głęboki oddech i wykrzyknął, jednocześnie wskazując na księcia:
-To był Zuko!
Katara spojrzała wielkimi oczami w stronę wskazanego chłopaka. Podeszła do niego i podała mu dysk.
-Kataro, ja...-zdążył wyjąkać mag ognia.
-Nie musisz nic mówic-podała mu przemoczoną kartkę z rozmazanym napisem. Jej głos był łagodny. Jej policzki nabrały rumieńców.-Chętnie zostanę twoją walentynką...
Aang stracił oddech,ale tylko na chwilę. Przypomniał sobie,że Zuko jest jego przyjacielem i na pewno coś wymyśli.
-To świetnie-uśmiechnął się szesnastolatek, obejmując dziewczynę wokół tali.
Awatarowi prawie stanęło serce...Katara czule uśmiechnęła się do chłopaka z blizną. Zbliżyła swoją twarz do twarzy nastolatka. Zuko niespodziewanie zassał się na jej ustach. Aang zemdlał...

The end

                                                     
A takie tam walentynkowe coś   ^.^
Wesołych walentynek ;*

3 komentarze:

  1. Genialne! Więcej nie wiem co powiedzieć! U siebie też napisałam. Mam nadzieję że nie badziewie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Urocze <3 Widzisz, Aang, kłamstwo ma krótkie nogi i nigdy nie uchodzi na sucho - po co było zmyślać? A Zuko... Cicha woda <3 Bardzo fajne opowiadanie, takie walentynkowe, jedynie na końcu nie podobało mi się 'zassał', nie lubię takich wyrażeń. Ogółem - śliczne :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To też skomentuję, bo było zabawne, a ja uwielbiam zabawne rzeczy - ale to chyba już wiesz ^^
    Było naprawdę wspaniałe ^^
    Ale tak jak mój poprzednik - "zassał" - to wyrażenie też mi się nie podoba. Kojarzy mi się za odkurzaczem >.> Nie lepiej napisać "pocałował"? Używać takich łagodnych sformułowań. Wtedy przyjemniej się czyta. ^^

    ~pozdrawiam Kimi <3

    OdpowiedzUsuń

Czytelnicy

Szablon wykonała Ronnie
Dotyk Magii