piątek, 1 maja 2015

Teatr z Żarzącej Wyspy (przeróbka,czyli zakończenie jakiego nikt się nie spodziewał)

-Czekaj...myślałem,że jesteś dziewczyną Awatara!
Członkowie Gaangu wybrali się do teatru,by obejrzeć spektakl o przygodach,które przeżyli, jednak już po pierwszych minutach sztuka sztuka wszystkich zniechęciła do dalszego oglądania. Mimo to zostali. Właśnie rozgrywała się scena,gdy Zuko i Katara byli uwięzieni w katakumbach pod Ba Sing Se. Wszyscy przyglądali się jej w milczeniu.
-Awatara?!-zaśmiała się aktorka grająca Katare-Jest dla mnie jak młodszy brat. Poza tym jesteś baardzo atrakcyjny...
-Nie musisz sobie ze mnie kpić!-oburzył się "Zuko".
-Mówię poważnie-zapewniła zbliżając się do chłopaka.-Już dawno wpadłeś mi w oko...
Prawdziwi Zuko i Katara natychmiast się od siebie odsunęli. Po chwili znowu spojrzeli na scenę.
-...Awatar nigdy się o tym nie dowie...-aktorka pocałowała nastolatka,który grał maga ognia.
W tym momencie Aang nie wytrzymał. Wstał i skierował się na taras. Sokka mówił coś o płatkach ognia i ogniokulach,ale łysy mnich wcale go nie słuchał. Był na tarasie. Ukrywał w sobie wielką złość i zarazem smutek. Bezradnie oparł się o balustradę i patrzył na księżyc.
-Aang,wszystko dobrze?-stanęła za nim Katara.
-Nic nie jest dobrze!-odwrócił się w jej stronęl
-Dlaczego?-pytała zdziwiona dziewczyna.
-Na scenie...mówiłaś,że jestem dla ciebie jak młodszy brat...
-Ale to nie ja mówiłam,tylko aktorka-tłumaczyła brunetka.
-Ale to prawda...-spuścił głowę-...ty nic do mnie nie czujesz!
-Aang...
-W dniu inwazji pocałowaliśmy się i myślałem,że będziemy razem,ale nie jesteśmy.
-Chodzi o to,że trwa wojna wojna i sądzę,że to nie jest dobry moment na związek. Ja...nie wiem co myśleć...
Nie da się ukryć,że Awatar poczuł się dotknięty słowami przyjaciółmi. Pomyślał,że ona po prostu się wstydzi i on sam musi zacząc działać. Katara stała z zamkniętymi oczami. Dwunastolatek postanowił wykorzystać ten moment. Zbliżył się do dziewczyny i delikatnie ją pocałował. Brunetka szybko otworzyła oczy i pośpiesznie się odsunęła.
-P-powiedziałam,że nie wiem co myśleć!-powiedziała i zaraz potem uciekła.
Aang bił się po głowie. Nie wierzył,że coś takiego w ogóle się wydarzyło.
-Ej, uważaj!-zawołał Zuko.
Gdy Katara biegła korytarzem, przypadkiem wpadła na niego wpadła.
-Przepraszam cię Zuko. Jestem trochę roztrzęsiona...-wytłumaczyła podając mu rękę.
-Zgaduję,że to przez rozmowę z Aangiem-powiedział podnosząc się z ziemi.
-Skąd wiesz?-zapytała zaskoczona.
-Mnie też wkurza-zaśmiał się krótko.
Katara stała zamurowana. Nieczęsto się uśmiechal, a jego śmiech był naprawdę wielką rzadkością.
-Czemu tak na mnie patrzysz?-uniósł brew.
Brunetka tylko wzruszyła ramionami i skierowała się w stronę łazienki. Zuko głośno westchnął,założył ramiona na piersiach i oparł się o ścianę
-Coś ty taka smutna?-zauważyła ślepa dziewczyna wchodząc do toalety.
-Toph!-zawołala wystraszona Katara kładąc dłonie na dekoldzie.-Błagam,nie rób tak więcej!
-Przepraszam cukiereczku-powiedziała myjąc ręce.-To powiesz mi co się dzieje?
-Chodzi o to,że ta sztuka doprowadza mnie do szału...-westchnęła ciężko.
-Masz na myśli tą scenę z Zuko?-spojrzała na nią z uśmieszkiem.-Była by z was słodziutka para.
-Że co proszę?!-wzdrygnęła się,po czym zaśmiała się nerwowo.-Ja i Zuko, a to dobre!
Niewidoma uniosła brew. Nie wierzyła w ani jedno słowo przyjaciółki, a tym bardziej w jej udawany śmiech. Wychyliła głowę za drzwi,a po chwili znowu podeszła do brunetki.
-Nieźle się załamał.
-Kto?-zdziwiła się Katara.
-No przecież Zuko.
-Słucham?-podeszła do drzwi.
-Naprawdę wcześniej go nie widziałaś? Chyba naprawdę wkręciłaś się w rozmowę z Aangiem.
Czternastolatka stała w milczeniu. Nie do końca zrozumiała to co mówiła Toph. Bez słowa wyszła na korytarz.
-To dopiero będzie przedstawienie!-uśmiechnęła się ślepa dziewczyna wychylając głowę,by patrzeć naaga ognia.
-Zuko-powiedziała Katara podchodząc do nastolatka.
Chłopak błyskawicznie się wyprostował.
-Powiedz mi-stanęła przed nim-...czy ty widziałeś mnie i Aanga?
-Moooże-powiedział trochę zażenowany.-Szkoda,że nie jesteście razem.
Dziewczyna patrzyła mu w oczy. Starała się zachować powagę,ale na próżno. W końcu parsknęła śmiechem. Nastolatek nie ukrywał swojego zdziwienia.
-Co cię tak śmieszy?-zapytał.
-Wybacz-uśmiechnęła się.-Chodzi o to,że Toph uważa,że powinniśmy być razem.
-N-naprawdę?-zaśmiał się nerwowo.
-Wiem,głupota-uśmiechnęła się serdecznie.-M-muszę już iść-wycofała się rozbawiona.
Chłopak stał zamurowany. Dopiero po chwili stanęła przy nim Toph.
-No ładnie-szturchnęła go w ramię.
-O co ci chodzi?-zadrżał.
-Ona jest w tobie zakochana po uszy!-uśmiechnęła się od ucha do ucha.
-Taa...wiesz...musimy pogadać-odwrócił wzrok.
-Naprawdę nie musisz się o nią martwić. Prędzej czy później się ośmieli-zapewniła.
Zuko położył dłoń na ścianie,tuż obok głowy dziewczyny. Niewidoma dwunastolatka bardzo wyraźnie czuła jego bicie serca. Biło tak,jakby miało zaraz wyskoczyć mu z piersi. Jej oddech też znacznie przyśpieszył. Nie minęła chwila i szeroko otworzyła oczy. Zuko niespodziewanie musnął jej wargi i zaraz lekko się odsunął nieśmiało się uśmiechając.
-M-muszę iść!-odeszła cała czerwona.
Chłopak zaczął udeżać głową o ścianę.
-Co mnie napadło?!
--------------------------------
Wróciłam! Przepraszam,że nie pisałam,ale brak weny i czasu mnie przytłaczał ;-;
No ale jestem i wstawiam posta :D
Bardzo proszę o komentarze. To bardzo motywuje do dalszego pisania <3
Z góry mówię: To ostatnie opowiadanie z Toko!!!

5 komentarzy:

  1. Super!
    Jak już pisałam, nienawidzę Zuko+Toph, ale i tak super!
    Fajny łańcuszek, Aang w Katarze, Katara w Zuko, Zuko w Toph... Umm... Toph się rumieni XD I taki mały błąd, logiczny jak i... No ten taki w pisowni...
    ŚLEPA dziewczyna wychyliła się zza ściany by POPATRZEĆ na NAAGA ognia???
    Pozdrawiam i życzę weny
    Szaman

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D Znowu się na tym łapię xd Wiem,że Toph jest niewidoma,ale jakoś tak zawsze umknie mi ta ślepota :P Następnym razem będę pamiętać! :*

      Usuń
    2. ^^
      Najlepsze jest to, że napisałaś że ona jest ślepa ;)

      Usuń
  2. *świecą się jej ślepka*
    Nie żeby co, ale lubię połączenie Zuko i Toph. Są uroczy ^^ Mam od kilku lat nawet pomysł na opowiadanie na nich, ale jakoś brak chęci na napisanie - bo to ;)
    Co by tu napisać o opowiadaniu...
    Bardzo mi się podobało, mimo wielu powtórzonych słów w zdaniach, ale rozumiem tak jest, gdy szybko się pisze. Uwielbiam to opowiadanie - od teraz jest moim ulubionym na tym blogu, bo mówiąc szczerze - przez to, że wszędzie jest tyle Zutary, że już nimi rzygam, co nie zmienia faktu, że ich lubię.
    Łapka w górę - czy jak to się mówi XD
    ~Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń

Czytelnicy

Szablon wykonała Ronnie
Dotyk Magii